Czasami zdarzyło się, że mignęła Ci z szerokim uśmiechem gdzieś na korytarzu hali. Czasami odnajdowałeś Ją wzrokiem na meczach, na których to dumnie paradowała w replice koszulki Rafała. Kilkakrotnie minąłeś się z nią w Centrum Handlowym. Ale jedno takie spotkanie na pewno długo zapadnie Ci w pamięci.
Przechadzałeś się akurat po którymś tam piętrze Galerii, kiedy to Twój wzrok spoczął na sylwetce Kowalówny, wybierającej ubrania dla niemowlaków, w jednym ze sklepów z odzieżą dziecięcą. Przystanąłeś. Dopiero wtedy zauważyłeś dość zaokrąglony już brzuch czarnookiej.
Przez Twoją amerykańską głowę przewinęło się tysiąc myśli, choć i tak wszystkie z nich krążyły wokół "zjawiska" występującego jedynie u kobiet, zwanego przez wszystkich ciążą.
I co ty niby miałeś zrobić w tamtej chwili ? Powiadają, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła, więc nie martw się, Ty Paul Lotman, na pewno przywitasz Szatana, który przyjmie Cię z otwartymi ramionami.
Właśnie z tej cholernej ciekawości niepostrzeżenie przemknąłeś przez drzwi i zaszyłeś się za jedną z półek z samochodzikami dla małych chłopców.
Miałeś idealną pozycję na wpatrywanie się w Natalię. Śledziłeś każdy jej ruch. Nieświadomie uśmiechałeś się, gdy Ona głaskała dłonią swój brzuch. Cieszyłeś się jak małe dziecko z lizaka, gdy włożyła do koszyka akurat to ubranko, które również i Tobie przypadło do gustu. Tak po prostu czułeś rozpierające Cię od wewnątrz szczęście, bo przecież mogłeś na Nią patrzeć cały czas, a Ona nawet nie wiedziała, że to robisz.
Do czasu.
Do czasu, gdy przez przypadek i nagły zanik koordynacji ruchowej zrzuciłeś z półki pomniejszony model czerwonego ferrari, co zwróciło uwagę zarówno Natalii jak i wszystkich innych potencjalnych klientów tegoż sklepu.
Serce podskoczyło Ci niemal pod same gardło, gdy widziałeś nieuchronnie zbliżającą się do Ciebie Kowalówne.
- o hej Paul - przywitała się, a jej kąciki ust delikatnie uniosły się ku górze.
Lubiłeś jak się uśmiecha. Ba! Ty to wręcz kochałeś. Jej uśmiech był dla Ciebie jak narkotyk, takie Twoje małe, własne uzależnienie.
Jeszcze większy szok niż wcześniej przeżyłeś czując delikatne wargi Natalii na swoim poliku. To było jak grom z jasnego nieba, choć wiedziałeś, że niczego nie możesz dać po sobie poznać. Ona Cię przecież nie pamięta.
- co tutaj robisz? - pyta niewinnie i znów przechodzą Cię ciarki widząc jej słodki uśmiech.
Myślisz. Intensywnie myślisz.
- szukam zabawki dla swojego chrześnika. Wiesz, przyjeżdżają w odwiedziny i te sprawy. Urządzają sobie takie małe wakacje w Polsce - nerwowo drapiesz się po karku.
Brawo, Lotman! Jesteś mistrzem wciskania osobom, które najprawdopodobniej kochasz, największych kitów na świecie.
Pomogła wybrać Ci samochodzik, który następnie wyląduje zapewne na dnie szafy, po czym zgodziła się aby pójść z Tobą do kawiarenki na porcje ulubionego sernika.
Biłeś się z własnymi myślami. Cholernie chciałeś dowiedzieć się czegoś o ciąży Natalii. Chciałeś wiedzieć, czy Twoje przypuszczenia o ojcu dziecka są prawdziwe; chciałeś wiedzieć, czy istotka rozwijająca się w brzuchu córki Twojego trenera, na prawdę jest Twoją córką.
- Nathalie, odpowiesz mi na jedno pytanie ? - pytasz niepewnie zerkając zza przeźroczystej szklanki wypełnionej po brzegi gorącą czekoladą.
Widzisz jak na twarz dziewczyny wkracza grymas zakłopotania. Przez chwilę nawet żałowałeś wypowiedzianych słów i gdyby to było tylko możliwe cofnął byś swoje zapytanie.
Jednakże, po chwili siedziałeś z otwartą buzią, jakby czekając na stado bzyczących much i o mało co nie rozbiłeś kubka. A to wszystko przez szybką odpowiedź Natalii i jej nagłe wyjście z kawiarni.
Co ty robisz z ludźmi? Znów jestem pod takim wrażeniem, że nie wiem, co powiedzieć...Kocham to opowiadanie i sposób w jaki piszesz <3
OdpowiedzUsuńJa mam nadzieję, że Natalia powiedziała Paulowi to, co powinna, czyli to, żeby się odwalił. Ale niestety tak łatwe to nie będzie. Pokrzywdzone jest tu przede wszystkim dziecko, jak i Rafał.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wszystko obróci się na dobre. Świetny, a jak dla mnie to opowiadanie możesz pisać do ich starości. :D
Trafiłam przypadkiem przez.. google grafika szukając obrazka. Przeczytałam duszkiem jeden rozdział, potem kolejny i kolejny. I po prostu zauroczyłam się tym opowiadaniem. Cudownie piszesz i aż chce się czytać! Błagam poinformuj mnie o nowym rozdziale! Będę ogromnie wdzięczna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili do siebie :)