Te same rysy twarzy. Te same długie i szczupłe nogi. Te same ponętne usta. Te same opadające na ramiona czarne włosy.
Serce przyśpieszyło. Byłeś tak bliski jej dotyku. Wyciągnęła swoją delikatną dłoń w Twoją stronę.
- hey. Jestem Natalia - przedstawiła się, a Ty zamiemówiłeś.
Stałeś jak przysłowiowy słup soli. Cały świat właśnie przemknął Ci przez palce.
Nie poznała Cię, a to było jak cios ponieżej pasa i to zadany przez dziewczynę za której zaczęło Ci cholernie zależeć.
- Paul - zmieszany uścisnąłeś jej dłoń.
Odwzajemniłeś szeroki uśmiech, który Kowalówna posłała w Twoją strone. Poczułeś, że przez całe Twoje ciało przeszła fala... ciepła?
Kurwa, Lotman, Ty się do cholery jasnej zakochałeś! A to źle. Bardzo źle.
- Amerykanin ? - zaczęła konwersację w Twoim rodowitym języku.
W odpowiedzi kiwnąłeś głową.
- Właśnie stamtąd wracam. Cały rok byłam w Nowym Jorku na szkoleniu z marketingu.
Chciałeś spytać o wrażenia z wyjazdu ale przerwał Ci to nadchodzący Buszek. Z uśmiechem na pół twarzy podszedł do Natalii i obdarowując jej policzek całusem ominął Was i wszedł do najbliższego pokoju. Zrezygnowałeś z dalszej rozmowy. A raczej to brunetka zrezygnowała na rzecz przygotowania jakiś kolorowych drinków dla reszty rzeszowskich siatkarzy.
Przekręciłeś zamek łazienki, po czym zimną wodą obmyłeś Swoją zmęczoną twarz. Kilka kropel spłynęło na Twoją koszulę zostawiając na niej ledwo widoczne, mokre plamki. Załatwiłeś Swoją potrzebę fizjologiczną i nie zapominając o higienie opuściłeś pomieszczenie.
W salonie panowała niezła wrzawa. Część towarzystwa była już po kilku głębszych i bełkotała o nowinkach samochodowych. Przysiadłeś się do Perłowskiego i Achrema, którzy mocno gestykulując rękami dyskutowali na temat obecnego sezonu ligowego.
- no najgorsza to będzie Skra moim zdaniem - wyraził swoją opinię kapitan rzeszowskiego klubu.
- a mi się tam wydaje, że Zaksa - machnął ręką Łukasz, o mało co nie zbijając stojącego obok porcelanowego wazonu wypełnionego po brzegi krwisto czerwonymi różami.
Uszy odmówiły Ci posłuszeństwa w dalszym przysłuchiwaniu się rozmowy kolegów. Myślami, a raczej wzrokiem wodziłeś po sylwetce Natalii, która krzątała się bez przerwy po mieszkaniu czy to z tacą przekąsek, czy z procentowymi napojami.
- Nathalie ? - wyszeptałeś niepewnie stając za dziewczyną.
Kowalówna najwidoczniej się przestraszyła, bo aż podskoczyła. Zamaszyście się obróciła, przez co zawartość tacy wylądowała na Tobie. Na szczęście, jeśli tak można powiedzieć, były to kolorowe drinki.
- przepraszam, przepraszam, przepraszam - powtarzała jak w amoku wycierając ścierką Twoją koszulę - musimy to zaprać.
Poczułeś jak Jej mała, delikatna dłoń dotyka Twojej. Dreszcze przeszły przez całe Twoje ciało począwszy od czubka głowy, a skończywszy na największym palcu u nogi. Nigdy nie pomyślałbyś, że w takim małym ciele znajdzie się aż tyle siły. Brunetka jednym ruchem pociągnęła Cię w stronę łazienki, po czym kazała zdjąć poplamioną koszulę. Posłusznie wykonałeś jej polecenie, a już po chwili Twoje ulubiona koszula wylądowała w misce pełnej wody i jakiegoś płynu.
- może ja sam to zrobię ? - zaproponowałeś, bardziej z grzeczności niż chęci. Bo przecież, ty nawet nie wiesz co robić w wypadku takich nagłych wypadków.
- nie trzeba. Poradzę sobie - odparła nawet nie podnosząc na Ciebie wzroku.
Patrzyłeś jak zręcznie "miele" Twoją koszulę w dłoniach. Przez myśl znów przeszły ci wspomnienia hawajskiej nocy, ale starałeś się nie dać tego po sobie poznać.
Ona jest szczęśliwa, i to jest najważniejsze. Przynajmniej tak Ci się wtedy zdawało.
- Rafał zaraz przyniesie Ci koszulkę, a tą rozwieszę.
Stanęła na brzegu wanny i przewiesiła mokry materiał przez drut zawieszony przy suficie. Schodząc o mało co nie spadła. Uratowały ją Twoje silne ramiona, w których kobieta na moment zatonęła.
Ona zatonęła w Twoich ramionach, a Ty w jej czarnych jak smoła oczach. Oczach, z których w tym momencie można było wyczytać lekki niepokój i przerażenie.
- wyglądasz mi bardzo znajomo - stwierdziła po chwili, a Ty kolejny raz tego dnia nie wiedziałeś co powiedzieć i jak się zachować.
W końcu rozdział! :) Ciekawa jestem jej reakcji jak w końcu przypomni sobie skąd go zna...xD
OdpowiedzUsuńA ja jestem ciekawa, jak w tej sytuacji zachowa się Rafał. :D I czy w ogóle się dowie. I czy Natalia przypomni sobie, co się zdarzyło i że to się stało z nim. xD
OdpowiedzUsuńTyle pytań i z niecierpliwością będę czekać na odpowiedzi. Rozdział genialny, dobrze, że Perła i Alek nie prowadzili zakładów bukmacherskich. :D
Jestem ciekawa jak zareaguje kiedy sobie przypomni dlaczego wyglada tak znajomo, kurcze. ;D. Czekam na kolejny! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, inaccessiblegirl.
Kurczę mam nadzieję że ona sobie przypomni skąd go zna. Liczę na jakiś gorący romansik:)! Oj nieładnie, nieładnie jaki przykład daje kapitan kolegom ? Alek bardzo brzydko:)
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM
WINIAROWA:)