sobota, 20 lipca 2013

Spes Ultima Moritur - 1

Po burzy zawsze wychodzi słońce. Każdy smutek, czy żal można przemienić w radość i niezwykłe szczęście niczym po zetknięciu z czarodziejską różdżką.

Opowiem Wam historię młodego chłopaka, jednego z  czołowych polskich siatkarzy, któremu wróżona jest wspaniała kariera sportowa; chłopaka, któremu w życiu prywatnym nie poszczęściło się tak jak z zawodowym.

Stał ubrany w idealnie skrojony garnitur. Obok niego jego wieloletni kolega nerwowo grzebał w kieszeniach poszukując obrączek. 
A Jej nie było. 
Goście zaczęli się niecierpliwić. On również. Ksiądz dyskretnie chciał podsunąć Mu myśl, że partnerka może go wystawiła. Nie chciał w to uwierzyć. Kilkakrotnie próbował się z Nią skontaktować. Odrzucała każde jego połączenie, aż w końcu łaskawie przysłała wiadomość, że to koniec, że przeprasza, że Jej przykro.
Jako młody chłopiec obiecał sobie, że nigdy nie będzie płakał, a tym bardziej przy jakichkolwiek świadkach, nawet przy tych najbliższych. Przeprosił gości i czym prędzej opuścił świątynie. Zaraz za Nim wybiegł Jego przyjaciel, ale ten szybko go odprawił, dając Mu do zrozumienia, że chce teraz zostać sam.
Zamknął się w mieszkaniu. Chciał przemyśleć to wszystko co zdarzyło się ostatnimi czasy.

Dlaczego Go zostawiła?
Przecież dał Jej wszystko. Kupował to co chciała : ubrania, buty, kosmetyki, biżuterię, zabierał Ją do drogich restauracji, fundował wakacje.
Czego można chcieć więcej?
Ona nie chciała nic poza szeleszczącymi banknotami w Jego portfelu. Przyczepiła się do Niego jak pijawka, tylko, że zamiast kwi wysysała pieniądze.Omotała Go. Uzależniła od siebie, tylko po to by go wykorzystać, a potem rzucić w kąt jak niechcianą zabawkę.

Siedział przy barze i prosił barmana już o kolejną szklankę whiskey z lodem.
W pewnym momencie ktoś szarpnął Go za ramię.
- Paweł zbieramy się do domu - Jego przyjaciel mocno nim potrząsnął.
- Nigdzie nie idę - warknął niezadowolony, prosząc barmana o kolejną porcję alkoholu. 
Topił smutki w kieliszku wódki.
- On już nie pije - Karol złapał go za bary i rzucając na ladę banknot wyprowadził kolegę z lokalu.

Nasz główny bohater : Paweł, Paweł Zatorski. Dwudziestotrzyletni libero PGE Skry Bełchatów i co najważniejsze reprezentacji Polski.
Miał być szczęśliwy. Miał mieć przy sobie kobietę swojego życia. No właśnie : M I A Ł. Miał stworzyć z Nią rodzinę, zbudować wymarzony dom, mieć trójkę małych Zatorków.
Jak nie ta to inna - powiadają, ale ta myśl chyba nie sprawdzi się w życiu młodego siatkarza.

- Znowu ta Spała - westchnął nad wyraz entuzjastycznie Kłos skręcając z bramę Ośrodka. 
- Taaa, jaaasne - mruknął Zati ponownie nasuwając na nos ciemne okulary. 
Nie cieszył się. Wolała siedzieć w czterech kątach bełchatowskiego mieszkania i jak najrzadziej pokazywać się na mieście. Czuł wstyd. Czuł, że przechodzący obok Niego ludzie wiercą Mu dziurę w brzuchu. Dziewczyna zostawiła Go w dniu ślubu, wystawiła Go do wiatru. To chyba najgorsze upokorzenie dla faceta.
- Fajnie będzie, zobaczysz. Zapomnisz o wszystkim. Zapomnisz o Baśce - Karol próbował jakoś wpłynąć na humor przyjaciela.
Bezskutecznie. Libero słysząc imię swojej niedoszłej żony miał ochotę ponownie wylać swoje żale razem z łzami. Ciągle nie mógł sobie poradzić z utratą ukochanej, choć od dnia ich "rozstania" minęło już kilka dobrych miesięcy.


Kochać to niszczyć, a być kochanym to zostać zniszczonym (~"Miasto Kości")
Miłość rani. Miłość przynosi smutek i cierpienie. On na to nie zasługiwał. Dlatego na Jego burzliwej drodze stanęło Słońce.






Tak trochę inne. 
Takie na cześć mojego kochanego Zatiego (<3) za Jego przepiękne obrony w czasie LŚ 2013. 



Twitter | gg :  46159068  | prywatny Ask | Wywiader 

3 komentarze:

  1. Czym ty jeszcze nas zaskoczysz? :)
    Z czymś takim się jeszcze nie spotkałam. Trochę inne, ale jak zawsze cudowne ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zati <3 Będe :D Biedny On :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Już to kocham
    Oj Zatiemu się to w żadnym wypadku nie należało !!!!
    Mój mały Zati
    Mój mały Pawełek
    :(
    Jak można okazać się taką jędzą
    Jakbym ją znalazła to by musiała ząbków szukać w promieniu 100metrów
    Czekam
    buźki
    POZDRAWIAM
    WINIAROWA:)

    OdpowiedzUsuń