Michał miał gdzieś funkcjonariuszy ciągnących Go na przesłuchanie. Nie zwracał uwagi na Sylwię, która już od kilku minut chciała zabrać go do swojego mieszkania. Nie dochodziły do Niego ich głosy. Zamknął się we własnym świecie. Siedząc z podkulonymi nogami, oparty o zakrwawioną ścianę, patrzył jak lekarze z największą delikatnością układają kruche ciało Ewy na noszach, a później zbiegł jak oszalały po schodach i zaraz za karetką pojechał do szpitala. Czuwał.
Nie wyglądał najlepiej. Zakrwawiona, potargana w czasie szarpaniny koszulka. Rozcięty łuk brwiowy i warga. Posiniaczony brzuch.
Siedział na krzesełku pod blokiem operacyjnym, a przechodzący obok Niego ludzie patrzyli z politowaniem. Nie przypominał pełnego życia i werwy Michała Kubiaka, walczącego na boisku o każdy punkt. Życie opuściło Jego ciało. Sympatyczny i szczery uśmiech znikł z Jego twarzy, a oczy nie miały już TEGO blasku.
- Zapraszam pana. Panu też przyda się pomoc medyczna - pielęgniarka oddziałowa położyła dłoń na ramieniu siatkarza.
- Nie. Ja muszę tu być Teraz Jej potrzebna jest pomoc - wyszeptał spoglądając na drzwi, za którymi lekarze operują Ewę.
- Panie Michale, pana znajomą zajmują się specjaliści, najlepsi lekarze w mieście. A panu też trzeba pomóc, chyba nie chce pan wyjść w takim stanie na następny mecz - zaśmiała się próbując rozładować atmosferę - Sylwia już jedzie, a ja zapraszam za mną.
"Miłość zaczyna się wtedy, gdy szczęście drugiej osoby jest ważniejsze niż własne."
Stał za szybą jednocześnie patrząc na podpiętą do tysiąca kabelków Ewę i opowiadając komisarzowi Mełko o wydarzeniach dnia poprzedniego.
Gdy tylko zobaczył idącą korytarzem Sylwię podbiegł do Niej.
- Co z Nią? - dziwił się sam sobie. Dziwił się, że tak bardzo zależy mu na całkowicie obcej mu dziewczynie - Sylwia, no powiedz coś!
- Misiek, uspokój się. Operacja się udała, teraz utrzymujemy Ją w śpiączce farmakologicznej i czekamy aż odzyska siły. Idź złożyć te zeznania - dodała widząc zniecierpliwionych policjantów.
- Będę mógł do Niej wejść?
- Jak skończysz rozmowę z panami w mundurach - puściła mu "perskie oko" i zniknęła za drzwiami do dali intensywnej opieki.
Ubrał dziwny fartuch ochronny i usiadł obok szpitalnego łóżka. Złapał pokrzepiający uśmiech siostry, które właśnie zostawiała go z Ewą sam na sam.
Chwycił bladą dłoń dziewczyny i uniósł Ją do swoich ust.
- Będzie dobrze - wyszeptał - On Cię już nie skrzywdzi. Już nikt Cię nie skrzywdzi. Obiecuję.
Mógł patrzeć na Nią godzinami. Fascynowała Go. Lubił czuć po palcami fakturę skóry Jej policzków. Lubił patrzeć na jej spokojną, pogrążoną w snach twarz.
Wolał siedzieć przy Jej łóżku i mówić sam do siebie, niż zapieprzać na treningach i wysłuchiwać głupich docinków od klubowych kolegów.
Czekał z utęsknieniem na dzień, gdy znów dane mu będzie zobaczyć Jej ciemne oczy.
I stało się!
Wpadł do szpitala, chwilę po tym jak odebrał telefon od siostry. Zerwał się z treningu, ale miał powód : WYBUDZILI JĄ.
Stanął za szybą i delikatnie pomachał w Twoim kierunku. Pamiętasz tą ulgę wymalowaną na Jego zmęczonej, ciągłym czuwaniem, twarzy? Pamiętasz ten uśmiech, z którym wszedł do Twojej sali i który gościł na Jego twarzy przez całą wizytę? Całą wizytę, która trwała zaledwie kilka chwil, a to z powodu dwóch policjantów, którzy zaczęli Cię wypytywać o wszystko co związane z Marcinem Welmanem. A przecież Ty chciałaś jak najszybciej zapomnieć o tym bydlaku, który tak oszpecił Twoje ciało i zrujnował psychikę.
SKRA - POLONIA - oglądamy ! *o*
a teraz takie pytanie : którą z historii zaprezentowanych w "zakładkach" chcecie zobaczyć jako następną ?
SKRA - POLONIA - oglądamy ! *o*
a teraz takie pytanie : którą z historii zaprezentowanych w "zakładkach" chcecie zobaczyć jako następną ?