- Musimy być pewni, że to pan Welman był wobec pani agresywny – tłumaczył
funkcjonariusz.
- Czy Pan sądzi, że sama doprowadziłam się do takiego stanu? – wyrzuciłaś z siebie , mając już po dziurki w nosie tego całego przesłuchania.
- Musimy sprawdzić każdy trop. Tak więc jeszcze raz: co pani zrobiła zaraz po wejściu do mieszkania?
Naszła Cię dziwna myśl. Pamiętasz, jak nagle uświadomiłaś sobie, że gdybyś wtedy nie uciekła, nie leżałabyś w tej sterylnej sali podpięta do kontrolujących życie aparatur, nie musiałabyś odpowiadać na bezsensowne pytania o życie intymne zadawane przez komisarza Mełko, a przede wszystkim Michał i Sylwia nie mieliby tylu problemów, które Ty na nie „zrzuciłaś”.
- A co wtedy robił pan Kubiak? – dopytywał policjant notując każde słowo w swoim kajecie.
- Sugerujesz Pan, że Michał mógł mnie pobić? – niemalże krzyknęłam, nerwowo się podnosząc i wyrywając kroplówkę.
- Nie było nas na miejscu. Musimy sprawdzić każdy trop.
- Michał stanął w mojej obronie, kiedy Marcin popchnął mnie na ziemię i okładał pięściami. Później, jak już zresztą mówiłam, straciłam przytomność.
- Czy Pan sądzi, że sama doprowadziłam się do takiego stanu? – wyrzuciłaś z siebie , mając już po dziurki w nosie tego całego przesłuchania.
- Musimy sprawdzić każdy trop. Tak więc jeszcze raz: co pani zrobiła zaraz po wejściu do mieszkania?
Naszła Cię dziwna myśl. Pamiętasz, jak nagle uświadomiłaś sobie, że gdybyś wtedy nie uciekła, nie leżałabyś w tej sterylnej sali podpięta do kontrolujących życie aparatur, nie musiałabyś odpowiadać na bezsensowne pytania o życie intymne zadawane przez komisarza Mełko, a przede wszystkim Michał i Sylwia nie mieliby tylu problemów, które Ty na nie „zrzuciłaś”.
- A co wtedy robił pan Kubiak? – dopytywał policjant notując każde słowo w swoim kajecie.
- Sugerujesz Pan, że Michał mógł mnie pobić? – niemalże krzyknęłam, nerwowo się podnosząc i wyrywając kroplówkę.
- Nie było nas na miejscu. Musimy sprawdzić każdy trop.
- Michał stanął w mojej obronie, kiedy Marcin popchnął mnie na ziemię i okładał pięściami. Później, jak już zresztą mówiłam, straciłam przytomność.
Spojrzałaś w przeszkloną ścianę, która odsłaniała część
korytarza. Zauważyłaś Michała, siedzącego na krzesełku. Nie przypominał tego
pełnego życia faceta, który wpadł do mieszkania Sylwii z wielkim uśmiechem na
ustach i tekstem : Ty pewnie jesteś Ewa. Siedział, sam, zgniatając w dłoniach
papierowy kubek po kawie, wzrokiem błądząc po podłodze. Zaraz, gdy Go
zobaczyłaś łzy cisnęły Ci się do oczu. Zastanawiałaś się wtedy : dlaczego?
Kompletnie się wyłączyłaś i nie słuchałaś komisarza, wymyślającego coraz to nowsze pytania. Skupiłaś się na Michale, dzięki któremu chcąc nie chcąc cięgle żyjesz. Dopiero teraz dokładnie się Mu przyjrzałaś. Spodobała Ci się Jego „misiowa mordka”, „artystyczny nieład” na głowie i ten pociągający, kilkudniowy zarost.
- Pani mnie w ogóle słucha? – komisarz Mełko uniósł głos, sprawiając, że Twoje myśli wróciły na miejsce – to już ostatnie pytania i dłużej nie będziemy pani męczyć. Możemy kontynuować?
I znów pytał o to samo. O Wasz związek, relacje pomiędzy Wami, o częstotliwość wybuchów jego agresji… aż w końcu skończył. Pożegnał się, podziękował i wyszedł. Wreszcie.
Kompletnie się wyłączyłaś i nie słuchałaś komisarza, wymyślającego coraz to nowsze pytania. Skupiłaś się na Michale, dzięki któremu chcąc nie chcąc cięgle żyjesz. Dopiero teraz dokładnie się Mu przyjrzałaś. Spodobała Ci się Jego „misiowa mordka”, „artystyczny nieład” na głowie i ten pociągający, kilkudniowy zarost.
- Pani mnie w ogóle słucha? – komisarz Mełko uniósł głos, sprawiając, że Twoje myśli wróciły na miejsce – to już ostatnie pytania i dłużej nie będziemy pani męczyć. Możemy kontynuować?
I znów pytał o to samo. O Wasz związek, relacje pomiędzy Wami, o częstotliwość wybuchów jego agresji… aż w końcu skończył. Pożegnał się, podziękował i wyszedł. Wreszcie.
Gdy tylko Michał zobaczył, że funkcjonariusz wyszedł z
Twojej sali, zerwał się z krzesełka. Ubrał biały fartuch i błyskawicznie
znalazł się przy Twoim łóżku.
- Jak się czujesz? – spytał niepewnie, bardzo niepewnie.
Twoje oczy napotkały Jego źrenice. Zrobiło Ci się ciepło na sercu. Doskonale wiedziałaś co to oznacza, przecież nie jesteś głupiutką nastolatką nie umiejącą odróżnić tak podstawowych, emocji, uczuć. Wtedy już doskonale wiedziałaś, że to nie jest zauroczenie. To było coś więcej.
- Wszystko w porządku – zmieszana wyrzuciłaś z siebie tylko te trzy słowa, a później dodałaś pełne współczucia: - dziękuje.
- Zrobiłbym to jeszcze raz. Zrobiłbym to tyle razy ile trzeba. Dla Ciebie – wyszeptał przyciskając swoje usta do Twojej skroni.
- Jak się czujesz? – spytał niepewnie, bardzo niepewnie.
Twoje oczy napotkały Jego źrenice. Zrobiło Ci się ciepło na sercu. Doskonale wiedziałaś co to oznacza, przecież nie jesteś głupiutką nastolatką nie umiejącą odróżnić tak podstawowych, emocji, uczuć. Wtedy już doskonale wiedziałaś, że to nie jest zauroczenie. To było coś więcej.
- Wszystko w porządku – zmieszana wyrzuciłaś z siebie tylko te trzy słowa, a później dodałaś pełne współczucia: - dziękuje.
- Zrobiłbym to jeszcze raz. Zrobiłbym to tyle razy ile trzeba. Dla Ciebie – wyszeptał przyciskając swoje usta do Twojej skroni.
Po ciężkim tygodniu spędzonym w czterech przeraźliwie czystych i jasnych ścianach mogłaś odetchnąć świeżym, rześkim, listopadowym powietrzem. Michał pomógł Ci z torbą i zapinając zarówno swoje jak i Twoje pasy odpalił samochód.
Przez te siedem, długich dni zbliżyliście się do siebie. Można było Was nazwać dobrymi przyjaciółmi, bo tak też było, chociaż oboje chcieliście czegoś więcej, to jednak nie mieliście zamiaru się spieszyć. Bałaś się ponownie zaangażować w jakikolwiek związek. Ciągle nie mogłaś "otrząsnąć" się po poprzednim związku. Bałaś się, że Michał może okazać się takim samym skurwysynem jak Marcin. Tylko czy tak na prawdę jest się czego bać?
To coś u góry jest świetne ! :D A to uczucie pomiędzy nimi będzie magią...
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :) nadziejabywazludnymkompanem.blogspot.com Całuję ;* ~Nadzieja
Bedzie jeszcze pisała bloga o Żygadle i Magdzie ? ;P
OdpowiedzUsuńjestem w trakcie pisania nowego rozdziału, ale nie wiem co z tego wyjdzie.
UsuńNa pewno nie ma się czego obawiać
OdpowiedzUsuńJestem pewna że Misiek jej nie skrzywdzi